Valldemossa
do górskiej miejscowości na Majorce położonej między majestatycznymi szczytami pasma Sierra de Tramuntana, Palma de Mallorca. Oddalona od niej zaledwie 17 km, założona w XIV wieku, cicha, pełna zabytków, urokliwych stromych uliczek oraz atrakcji turystycznych.
Dla Polaków spędzających swój urlop na Majorce, Valdemossa, to w zasadzie punkt obowiązkowy, od do jedynego tutaj lubisz polskie akcenty . Zimę na przełomie lat 1838-1839 spędził tutaj Fryderyk Chopin wraz z George Sand i jej dwójką dzieci. Na życzenie, na czas, na skomponowany tu cykl preludiów, które życie bardzo ważny element jego twórczości. Moja Majorka – wycieczki fakultatywne zwykle odwiedza to ważne dla nas miasteczko. Chętni mogę wejść do muzeum. Jest to polecane ale jak na nasze seski do niczego nie zmuszamy 🙂
W samej Valldemossie o Chopinie nie zapomniano. W klasztorze kartuzów, w którym kompozytor mieszkał, została urządzona muzealna ekspozycja z pamiątkami po parze kochanków, odbywa się coroczny festiwal chopinowski, a w mieście można podziwiać jego popiersie odsłonięte przez Jolantę Kwaśniewską.
W miasteczku tym urodziła się też Św. Katarzyna Thomas obecnie patronka miasta. Jej ciało po dziś dzień można oglądać w kościele Św. Magdaleny w Palma de Mallorca, które nie podlega rozkładowi. Główne drzwi każdego z domów w Valldemossie zdobi wmurowany kafel z obrazkiem z życia Św. Katarzyny, na pamiątkę oraz by przynieść szczęście domowi.
Alcudia
W północno-wschodniej części Majorki, usytuowane pomiędzy dwiema zatokami, leży jedno z najpiękniejszych miast wyspy – Alcudia.
Miejscowość jest prawdziwym skarbem wyspy, kryjąc w sobie średniowieczne mury obronne, urokliwą starówkę oraz starożytne rzymskie ruiny.
Alcudia, położona miedzy Zatoką Pollença i Zatoką Alcudii, oddalona jest ok. 60 km od stolicy Majorki, Palmy.
Obszar dzisiejszej Alcudii był zamieszkały już w czasach prehistorycznych, ale zyskał na znaczeniu wraz z pojawieniem się tu Fenicjan jeszcze p.n.e oraz Rzymian w II wieku n.e. Rzymianie stworzyli osadę o nazwie Pollentia i przemienili ją w ważny punkt handlowy oraz ówczesną stolicę wyspy. W późniejszych czasach miasto zostało zniszczone przez Wandalów i piratów. Maurowie, którzy kolejno przybyli na wyspę, w pobliżu ruin rzymskiego miasta utworzyli nowe, nazywając je Al-Kudia („na wzgórzu”). W czasie rekonkwisty, Majorka została wyzwolona spod rządów arabskich przez króla Jaume I (Jakuba I) w 1229 r. Jego następca, Jaume II, założył pod koniec XIII w. osadę Alcudia i otoczył murami obronnymi. Mury te, zachowane w doskonałym stanie do dnia dzisiejszego, to pierwsza rzecz, która przyciągnie Waszą uwagę podczas zwiedzania centrum Alcudii.
Moja Majorka wycieczki fakultatywne odwiedza tę przepiękną miejscowość wieczorem jako ostatnią atrakcję. Sprawia to, że gra świateł i architektura tworzą niezapomniane wrażenia, pamiątkowe zdjęcia zachwycają. Alcudia właśnie wieczorem tętni życiem.
Sa Calobra – droga węża
12 kilometrów pod znakiem adrenaliny, niezliczona ilość zakrętów, serpentyn … Droga węża, węzeł krawata. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Majorki.
Sa Calobra, bo o niej mowa, to punkt obowiązkowy podczas pobytu na tej pięknej wyspie archipelagu Balearów.
Zaczyna się delikatnie, parę zakrętów, nic wielkiego, po kilometrze już widzimy skąd nazwa drogi węża … wspinamy się autem w górę a ciśnienie nam rośnie … niektórzy nawet boją się spojrzeć w dół. Wjeżdżamy na wysokość 682m npm. (w sumie pokonuje się różnicę poziomów ok.1000m) I ku naszemu zaskoczeniu a nawet przerażeniu … widzimy, że to, co było za nami, to dopiero aperitif, że to dopiero teraz zaczyna się prawdziwy slalom w dół … Mijamy węzeł krawata … pętlę (gdzie zatrzymujemy się na zdjęcia) i już jesteśmy w kolejnej serpentynie, spoglądamy w prawo a tam … Aj, to już nie wąż … tylko wściekły wąż … pilot Moja Majorka zwalnia byśmy mogli zrobić zdjęcie i już jedziemy dalej. Serce bije nam ze zdwojoną szybkością a muzyka hiszpańska płynąca z radia tylko to potęguje. Pilot miał racje to bardzo sprawiedliwa droga 😉 pokazuje widoki raz prawej raz lewej stronie busa … ciśnienie mamy równomiernie rozłożone wśród uczestników. Po kilku kilometrach droga się uspokaja i możemy odetchnąć 😉 choć zakrętów nie brakuje. Wjeżdżamy w zjawiskowy tunel zrobiony z naturalnego pęknięcia skał i już prawie jesteśmy na miejscu.
Parkujemy i idziemy dalej przepiękną promenadą. Kolory wody o których mężczyźni mogą zapomnieć … nie rozróżniają tyle 😉 to m.in. lazur, szmaragd, turkus, indygo …
Promenada wiedzie nas przed dwa tunele
i stajemy jak wmurowani … przed nami widok jak z filmu Władca pierścienia … Torrent de Pareis – wąwóz zimowej rzeki – latem odwiedzany przez turystów. Jedni opalają się na kamienistej plaży kąpiąc się u ujścia wąwozu na niewielkiej urokliwej plaży inni (raczej wyjątki) udają się na spacer tym 6 kilometrowym dnem wyschniętej rzeki.
Jedni i drudzy zachwyceni pejzażem wykonują dziesiątki zdjęć by wszystko dokładnie zapamiętać.
Wrażenia z pobytu – zdecydowanie lepiej jechać z wycieczką, małą grupką. Autorem najgwałtowniejszego kierowania, nie ma czasu, nie można się na to zdecydować, jest moja własność. Dowiemy się i zobaczymy bardziej więcej.
Jaskinie – Coves d’Artà
Jaskinie to jeden z punktów obowiązkowych na Majorce. Oczywiście, jeśli ktoś nie był w żadnej jaskini to zachwyci się każdą, bo mają w sobie coś magicznego, ale dla smakoszy i tych turystów, którzy chcą czegoś więcej polecamy Jaskinie Arta. Zdaniem większości osób, które miały okazję być w kilku jaskiniach na Majorce i mają porównanie.
Coves d’Arta dziś są udostępnione turystom, dlatego też trudno sobie wyobrazić odczucia badacza Eduarda Martela — geologa, który w 1876 r. wkraczał do tych ciemnych, tajemniczych i przerażających jaskiń.
W rzeczywistości jaskinie Arta znane były od stuleci — Jakub I znalazł w tym miejscu 2000 Arabów ukrywających się ze swym bydłem w czasie podboju przez chrześcijan, następnie schronienie znajdowali tam pustelnicy, piraci i przemytnicy. Jednak Martel był pierwszym badaczem tych jaskiń. Za namową arcyksięcia Ludwiga Salvatora, badał i opisywał groty położone 46 m n.p.m. na przylądku Cap Vermell.
Innym gościem jaskiń w tamtych czasach był Juliusz Verne; prawdopodobnie te jaskinie zainspirowały go do napisania powieści „Podróż do wnętrza ziemi”, gdzie opisuje przygodę niemieckiego profesora mineralogii oraz jego bratanka, podróżujących pod powierzchnią ziemi, przemierzając w ten sposób trasę od Islandii do samego Morza Śródziemnego i wyspy Stromboli.. W innych swych dziełach Verne wspomniał nieznacznie o Jaskiniach Smoczych i Holmes, ale to właśnie podobno Cueves d’Arta natchnęły go do napisania jednej z najlepszych powieści.
W Jaskini dla wycieczek z przewodnikiem zaplanowano efekty specjalne. Wielu komnatom nadano niezwykłe imiona — Piekło, Czyściec, Raj. Zejściu do Piekła towarzyszy pokaz „światło i dźwięk”. Stalaktyty sterczą niczym sztylety z zatęchłego stropu, opierając się grawitacji. Jedna z komnat jest tak ogromna jak nawa katedry w Palmie, a stalagmit (tzw. królowa filarów) mierzący 22 m przypomina gotycką kolumnę. Przyrasta w tempie 2 cm na 100 lat, wiec za ok. 5000 lat połączy się ze stropem jaskini.
Przy wyjściu z groty, ukazuje się piękny, wręcz bajeczny widok na lazurowe wody Morza Śródziemnego a dokładniej Balearskiego, co jest widokiem zapierającym dech w piersiach.
Majorka z lotu ptaka
Moja Majorka w czasie wycieczek fakultatywnych odwiedzonych miejsca zawarte w tym filmiku. Polecamy szczegółną uwagę minutę 5:51 film … widać na nim Przylądek Formentor gdzie zwiedzamy, podziwiamy i robimy setki zdjęć 🙂 Zwróćcie uwagę na ogromnych skałach … nikt już nie powie … Phi ale mi wysokość;)
CDN …
Fantastyczna wycieczka, podczas której zobaczyliśmy najciekawsze miejsca na wyspie. Kameralna grupa pozwoliła na sprawną realizację programu, niezwykle bogatego. Każda godzina wykorzystana do maksimum. Pilot Maciej rewelacyjny bardzo kontaktowy i dowcipny, przekazał szereg informacji o wyspie i odwiedzanych miejscach bez natężenia suchych faktów historycznych których i tak nie sposób zapamiętać. Ze wszech miar polecam.
PolubieniePolubienie
super pojade z rodziną bo jusz tam kiedys bykem ale tylko przeloto wo na 1 dzien w hotelu
PolubieniePolubienie
Wycieczka 01.07.2021 … Wypas! Najpiękniejsze zakątki Majorki. Wrażenia na prawdę świetne, a później weź człowieku zaśnij 😉 Maciej – człowiek o niepożytej energii i siłach, opowiada, żartuje, zdecydowanie prowadzi nieszablonowo – z korzyścią dla turystów, a nie na sztywno „od – do” by można było zobaczyć jak najwięcej, nawet kosztem późniejszego powrotu do hotelu. Wrażenia są na prawdę niesamowite, wspomnienia też. Z przyjemnością wrócę na Majorkę i wybiorę się jeszcze na tę bądź inne wycieczki z których nie mogłam skorzystać. Na prawdę godne polecenia i warto! Pozdrowienia!
PolubieniePolubienie